Gwizdy, pretensje i żale kibiców po ostatnim gwizdku sędziego dokładnie oddawały stan ducha sympatyków piłkarskiej drużyny Widzewa. Oni przyszli w sobotę na stadion przy al. Piłsudskiego, by świętować wielki sukces. Za sprawą widzewiaków przeżyli ogromne upokorzenie.
Bardzo trafną diagnozę postawił po meczu drugi trener widzewskiej drużyny. Marcin Broniszewski powiedział: - Zagraliśmy w sobotę dramatycznie słaby mecz. Nie tworzyliśmy sytuacji. W ogóle nie graliśmy w piłkę. Daliśmy się zdominować w strefie środkowej. Nie chcę zrzucać tego na presję, bo jak ktoś sobie z tym nie radzi i nie trzyma ciśnienia, to musi zmienić zawód. Jak ktoś jest w klubie z takimi oczekiwaniami, musi sobie poradzić. Jedyny plus jest taki, że walka toczyć się będzie do ostatniej kolejki.
Tak na dobrą sprawę, to drużyna prowadzona przez trenera Franciszka Smudę powinna udać się na pieszą pielgrzymkę do Częstochowy, za to, że otrzymała od losu drugą szansę na wywalczenie awansu. Stroną dominującą w tym meczu była Lechia i to ona stworzyła więcej klarownych sytuacji. Ba, goście powinni mieć również szansę na wykonywanie jedenastki, ale ewidentnego przewinienia widzewiaka w polu karnym nie zauważył arbiter tego meczu.
Kto awansuje? O wszystkim zadecydują sobotnie mecze, w których lider i wicelider zmierzą się z drużynami broniącymi się przed spadkiem. W Tomaszowie Lechia zagra z MKS Ełk, a w Ostródzie Sokół zmierzy się z Widzewem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Daniel Martyniuk uciekł z Polski. Niewiarygodne, kto mu towarzyszy
- Emilian Kamiński przewraca się w grobie. Zapadł wyrok w sprawie jego przyjaciela
- Wiemy, kto wspiera Magdę Mołek w trudnych chwilach. Tak dyskretny przyjaciel to skarb
- Rodzina z "Nasz nowy dom" przeżyła lata gehenny. Wiemy, kto wyciągnął do nich dłoń