Trener Widzewa, tuż po meczu, niezwykle krytycznie ocenił poczynania swojej drużyny na boisku w Morągu. Padło słowo kompromitacja i to zdaniem szkoleniowca najlepsze określenie gry łódzkich piłkarzy. Trudno w tym przypadku polemizować z jego oceną boiskowych wydarzeń. Oczywiście porażka jest wliczona w sportową rywalizację, ale to, co zaprezentowali łodzianie, zakrawało na kpinę i z taką dyspozycją nie ma co marzyć o odegraniu czołowej roli w trzecioligowej rywalizacji.
Widzewiacy stracili trzy gole, ale znacznie właściwsze byłoby określenie, że to oni sprezentowali aż trzy bramki rywalom.
Za każdym razem zawodnik Huraganu miał czas i mógł robić na boisku, co mu się tylko żywnie podobało. Gospodarze skrzętnie z tego skorzystali. Widzewiacy sprawiali wrażenie, jakby zupełnie nie zależało im na wywalczeniu korzystnego wyniku. Biegali po boisku bez wymaganej zadziorności i należytego zaangażowania. Mieli poważne problemy z powstrzymaniem rywali. Ustępowali im dynamiką i boiskowym sprytem. Smutne jest to, że ligowy przeciętniak pewnie pokonał jednego z pretendentów do awansu. Przykro było słuchać, jak szkoleniowiec zespołu z Morąga, opowiadał o prostej do rozszyfrowania taktyce czterokrotnego mistrza Polski. Aż strach myśleć, co będzie dalej. To był trzeci mecz z rzędu, w którym Widzew nie potrafił zwyciężyć. Łodzianie doznali pierwszej porażki od 14 listopada ubiegłego roku (po 33. wygranych!).
Daniel Mąka za nadmiar żółtych kartek nie zagra przeciwko MKS Ełk.
O to co po spotkaniu w Morągu powiedzieli trenerzy obydwu drużyn.
Marcin Płuska (szkoleniowiec Widzewa): - Ciężko cokolwiek powiedzieć. Każdy, kto był na meczu widział, jak wyglądała nasza gra. Zespół Huraganu pokazał większą determinację i zaangażowanie na murawie. W sobotę nic nam nie wychodziło, a rywalom niemalże wszystko. Taki rezultat to kompromitacja.
Czesław Żukowski (opiekun drużyny gospodarzy): - To było nasze zasłużone zwycięstwo. Byłem spokojny o ten pojedynek, ponieważ wiedziałem, że mój zespół dobrze się prezentuje od kilku tygodni. Na tle silnego rywala pokazaliśmy, że potrafimy dobrze grać w piłkę i wygrywać. Cieszę się, że nie popełniliśmy tego błędu, co ŁKS w derbach. Oglądałem łódzki mecz i uważam, że ŁKS zremisował go w szatni. Nam udało się zachować koncentrację do końca spotkania. W końcu zagraliśmy dobrze cały mecz, bo ostatnio traciliśmy zwycięstwa w drugich połowach, gdy gra nam siadała.
Michał Choroś (bramkarz Widzewa): - Mecz należał do jednych z najgorszych w naszym wykonaniu. Pojechaliśmy tyle kilometrów i dostaliśmy 3:0 w łeb.
Kiedy przestawić zegarki na czas zimowy 2016?
ŻYCZENIA NA OSIEMNASTKĘ
ŻYCZENIA NA 40 URODZINY
ŚREDNIA DŁUGOŚĆ PENISA...
Numery kierunkowe w Polsce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hit! Pokazali taniec Radwańskiej i jej koleżanek. Tak balowała na weselu znajomych
- Widzowie dopatrują się romansu w TzG! Drobne gesty zdradzają wszystko
- Od sutenerki i żony gangstera do celebrytki. Tak Kaźmierska pięła się na szczyt
- Padliśmy, gdy zobaczyliśmy z bliska stopy Heleny Vondrackovej! Ten widok poraża