Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Właściciel domu zakręcił wodę, żąda eksmisji! Chce zmusić kobietę do wyprowadzki

Iwona Jędrzejczyk-Kaźmierczak
Łodzianka nie ma wody w mieszkaniu od półtora miesiąca.
Łodzianka nie ma wody w mieszkaniu od półtora miesiąca.
Baniaki z wodą dźwiga na III piętro prywatnej kamienicy przy ul. Mielczarskiego 21 Maria Czarnecka, która wynajmuje w niej lokum o powierzchni 26 mkw. Baniaki są niezbędne, bo półtora miesiąca temu właściciel budynku odciął jej dopływ wody. Jak twierdzi pani Maria, zrobił to po to, by zmusić ją do wyprowadzki.

W ubiegłym tygodniu lokatorka otrzymała od właściciela kamienicy pismo z wezwaniem do opuszczenia zajmowanego mieszkania w ciągu trzech dni.

- Problemy zaczęły się rok temu, kiedy poprosiłam o naprawę zewnętrznych parapetów - opowiada łodzianka mieszkająca przy ul. Mielczarskiego od pięciu lat. - Zamontowano je tak, że woda zamiast spływać, zaczęła gromadzić się przy oknie, przez co w mieszkaniu pojawił się grzyb. Żadne prośby nie pomagały, więc na półtora miesiąca przestałam płacić czynsz, licząc, że to zmobilizuje właściciela do działania. Kiedy i to nie pomogło, uregulowałam należności.

Zdaniem łodzianki, prywatny właściciel kamienicy robi wszystko, by się jej pozbyć. Jego przedstawicielka twierdzi, że to tylko reakcja na skargi sąsiadów.

Zdaniem właściciela kamienicy, sprawa wygląda inaczej.

- Lokatorka otrzymała na początku września pismo z informacją o rozwiązaniu umowy najmu w trybie natychmiastowym po tym, jak do właściciela kamienicy wpłynęła petycja od kilkunastu mieszkańców - mówi Justyna Tomczyk, przedstawicielka właściciela budynku. - Sąsiedzi skarżyli się na wyzwiska kierowane notorycznie pod ich adresem. Lokatorka otrzymała czas do końca września na wyprowadzkę. Pozostała jednak w lokum. Zostało wysłane więc kolejne pismo, tym razem z terminem trzydniowym. Jeśli to nie pomoże, będzie złożony w sądzie pozew o eksmisję. Decyzja o odłączeniu wody wynikała z kolei z zaległości w opłatach za czynsz.

Według przedstawicielki właściciela kamienicy, jedyna szansa na to, by pani Maria pozostała w lokum, to zażegnanie konfliktu z sąsiadami. Łodzianka twierdzi tymczasem, że nie jest skłócona z innymi mieszkańcami, a jedynie z właścicielem.

Piszą pisma, dużo mówią, ale...
W pomoc lokatorce zaangażował się m.in. poseł Waldemar Buda z PiS-u oraz łódzkie stowarzyszenie „Bratnia Pomoc”. Efektów tej pomocy jednak póki co nie widać, bo konflikt między zwaśnionymi stronami zamiast łagodnieć, nadal eskaluje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany