MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wreszcie można pochwalić widzewiaków

(bart)
Łotewski napastnik Eduards Visnakovs zdobył gola. A mógł strzelić znacznie więcej bramek
Łotewski napastnik Eduards Visnakovs zdobył gola. A mógł strzelić znacznie więcej bramek paweł łacheta
Teoretycznie nic się nie zmieniło. Piłkarze Widzewa wciąż zajmują bowiem ostatnie miejsce w tabeli ekstraklasy i to oni mają obecnie najmniejszą szansę na utrzymanie się w lidze. Ale nie można nie docenić zwycięstwa łodzian z Cracovią 2:0. To naprawdę może być przełom.

Oczywiście mamy świadomość, że jakiekolwiek popadanie teraz w hurraoptymizm mogłoby się skończyć sportową tragedią.
Przecież zespół prowadzony przez trenera Artura Skowronka traci do bezpiecznej, czternastej, pozycji w tabeli trzy punkty. A nie wolno zapominać o tym, iż w przypadku równego bilansu punktowego, to właśnie Widzew będzie sklasyfikowany niżej. I trudno mieć o to pretensje, bo to przecież czterokrotny mistrz Polski był ostatni przed podziałem ekstraklasy na dwie ośmiodrużynowe grupy.

Niemniej trzeba zachować odpowiednie proporcje. W sezonie 2013/2014 wielokrotnie widzewiacy byli krytykowani za swoją postawę i w zdecydowanej większości słusznie, bo sami na to zasłużyli. Ale teraz nadarza się okazja, że wreszcie można ich pochwalić. Podopieczni Skowronka z pewnością zasłużyli na to, żeby to piłkarze ,,Pasów’’ schodzili z boiska z opuszczonymi głowami. Tylko brakowi umiejętności zachowania zimnej krwi gospodarzy krakowanie zawdzięczają to, że dostali szansę doprowadzenia do wyrównania. Ale nawet wtedy zatrzymał ich młody bramkarz Patryk Wolański, który wyrasta na jednego z najlepszych polskich golkiperów w ekstraklasie.

Widzew pokazał w kilku akcjach, że ma pomysł na grę i potrafi go zrealizować. Oby podobnie było w poniedziałkowym meczu ze Śląskiem we Wrocławiu (godz. 18).

Widzewiacy mieli wolny poniedziałek. Podobnie będzie dzisiaj, a na kolejnych zajęciach spotkają się dopiero jutro przed południem. Mamy nadzieję, że Skowronek wie, co robi, pozwalając swoim zawodnikom na tak długi odpoczynek. Nie wolno przecież zapominać o tym, iż sytuacja drużyny z al. Piłsudskiego jest wciąż daleka od komfortowej. Drużyna wyjedzie na Dolny Śląsk w niedzielę. Wiadomo, że zabraknie dwóch leczących urazy obcokrajowców – Czarnogórca Veljko Batrovicia oraz Serba Alena Melunovicia. Poza nimi, nikt nie ma kłopotów zdrowotnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany