Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszczepili rozrusznik serca 102-latce! Wiek nie był przeszkodą

Magdalena Jach
Magdalena Jach
102-letnia pani Lilianna została poddana zabiegowi wszczepienia rozrusznika
102-letnia pani Lilianna została poddana zabiegowi wszczepienia rozrusznika mat.pras.
102-letniej pacjentce w zgierskim Centrum Kardiologii, Grupa American Heart of Poland, wszczepiony został rozrusznik serca. Pacjentka - pani Lilianna po trzech dniach pobytu w szpitalu, w dobrej formie, została wypisana do domu. Wszczepianie rozruszników jest powszechne, jednak 102-latka na stole operacyjnym to niebywałe wyzwanie dla przeprowadzających zabieg – tłumaczył doktor Jakub Foryś.

Pacjentce w wieku 102 lat wszczepiono rozrusznik serca!
Pani Lilianna, 102 -letnia pacjentka trafiła do Zgierskiego Centrum Kardiologii, Grupa American Heart of Poland, ponieważ zauważyła, że od pewnego czasu brakuje jej energii oraz szybciej odczuwa zmęczenie. Zajął się nią zespół kardiologów, którego kierownikiem jest dr n. med. Jakub Foryś.

- Badanie EKG serca, które zostało wykonane u pacjentki, wykazało dysfunkcję, polegającą na blokadzie przewodzenia między przedsionkami a komorami serca. To oznaczało, że przedsionki pracowały swoim rytmem, niezależnym od komór, co sprawia, że serce pracuje zbyt wolno. Taki stan może zagrażać życiu – opowiada dr Jakub Foryś.

Sytuację mógł poprawić rozrusznik. Tylko, czy pacjentce w tak zaawansowanym wieku można zaproponować zabieg wszczepienia rozrusznika? - zastanawiali się lekarze. Wykonuje się go u chorych, u których obserwuje się zbyt wolny lub nieregularny rytm serca.

- Podjęcie decyzji o przeprowadzeniu zabiegu nie było łatwe. Wraz z wiekiem zabieg niesie za sobą większe ryzyko powikłań. Naczynia krwionośne są bardziej kruche, rany goją się wolniej, a organizm potrzebuje więcej czasu na regenerację. Wszczepianie rozruszników jest powszechne, jednak 102- latka na stole operacyjnym to niebywałe wyzwanie dla przeprowadzających zabieg – tłumaczył doktor Jakub Foryś.

Ostatecznie ryzyko podjęto i pani Liliannie wszczepiono rozrusznik serca, a po trzech dniach pobytu w szpitalu, w dobrej formie, została wypisana do domu. Jej serce wspomagają teraz elektrody.
- Zabieg, przeprowadzony w znieczuleniu miejscowym, polegał na wszczepieniu rozrusznika pod mięsień piersiowy oraz dwóch elektrod – jednej do prawej komory i drugiej do prawego przedsionka. Elektrody zostały podłączone do rozrusznika. Zabieg przebiegł bez komplikacji. Po operacji wykonano pacjentce badanie USG serca, które potwierdziło prawidłowe przeprowadzenie procedury – wyjaśnił dr n. med. Jakub Foryś, kardiolog.
Rozrusznik jest to urządzenie, które nie tylko poprawia, ale także wydłuża życie pacjenta.
- Nieregularne lub spowolnione bicie serca może prowadzić do niedotlenienia organizmu, powodując zawroty głowy, uczucie zmęczenia lub omdlenia. Celem rozrusznika jest pobudzenie pracy serca, gdy rytm jest zbyt wolny lub nieregularny, dzięki temu pacjent ma nie tylko więcej energii, co poprawia jakość jego życia, ale w szczególności chroni go przed zasłabnięciem, urazami czy nawet śmiercią. Historia 102-letniej pacjentki motywuje do troski o zdrowie i pokazuje, że pesel to tylko liczba.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany