Delegaci nie wybrali do władz ani szefa sędziów Zbigniewa Przemyskiego, ani walczącego o fotel prezesa Edwarda Potoka. Jest w nich były prezes klubu z al. Piłsudskiego, warszawianin Marcin Animucki, reprezentujący dziś interesy ekstraklasy.
Szef ŁZPN jest bodaj największym przegranym wyborów. I tej opinii nie zmienia fakt, że w walce o najważniejszy fotel był drugi. Zbigniew Boniek otrzymał 61 głosów, a Edward Potok 27.
Łodzianina poparli jedynie starzy zasłużeni i wysłużeni działacze, których czas we władzach związku już minął.
Nie pomogło Potokowi przemówienie, które wygłosił przed decydującą rozgrywką. Nie było w nim ognia, siły, twórczych pomysłów, jedynie mowa - trawa przypominająca komunistyczne czasy. A apel Potoka o sięgnięcie po rezerwy wiejskie (?!) wywołał uśmiechy politowania na sali.
Efekt jest taki, że nasze miasto pod względem wpływów na działania centrali znajduje się na całkowitym marginesie.
Potokowi nie pomogło poparcie związkowego betonu, Romanowi Koseckiemu - polityków, którzy jeszcze w dniu wyborów w sposób wręcz niesmaczny agitowali za swoim człowiekiem. "Kosa" opuszczałby salę obrad na tarczy, gdyby niespodziewanie nie wyciągnął do niego ręki nowy prezes.
Poseł skrzętnie skorzystał z propozycji Bońka objęcia funkcji wiceprezesa do spraw szkolenia i z wyborów wyszedł z twarzą, choć na jego obliczu nie było widać radości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wiemy, ile za krzesła zapłaciła Lara Gessler! Cena nie na kieszeń przeciętnego Polaka
- Scysja na planie "Nasz Nowy Dom". Romanowska nie ma posłuchu wśród uczestników?!
- Smaszcz mówi o ślubie Cichopek i Kurzajewskiego, będą MIELI DZIECKO?! TYLKO U NAS
- Janina z "Sanatorium" OBNAŻA Tadeusza! Wciska gadżety z jej intymnymi zdjęciami?!