Wydarzenie. Arcybiskup metropolita łódzki Grzegorz Ryś spotkał się z piłkarzami ŁKS

Wszyscy otrzymali z rąk arcybiskupa różańce poświęcone przez papieża Franciszka. Arcybiskup z kolei dostał okolicznością koszulkę ŁKS, upamiętniającą awans zespołu do najwyższej klasy rozgyrwek.
Arcybiskup Grzegorz Ryś: - Ja zawsze byłem zdziwiony, że ŁKS jest gdzieś poza ekstraklasą. Myślę, że teraz jesteście na swoim miejscu. Drużyna o takich tradycjach tam ma być i koniec. Idźcie za ciosem. Może czcigodny beniaminek zostanie mistrzem Polski, dlaczego by nie. Daj Panie Boże. ŁKS dwa razy mistrzem Polski, teraz trzeba dociągnąć do trójki. Rosjanie mówią: „Boh trojcu lubit". Bardzo wam gratuluję, cieszę się waszym sukcesem i życzę następnych.
Sukces w sporcie to nie jest tylko miejsce w tabeli. Święty Paweł w swoich listach pisze: „W sporcie nagrodę dostaje każdy byleby tylko czysto grał". Gdy tak jest, to dochodzi się do tego co najważniejsze, czyli własnego rozwoju.
Sport jest pewnym rodzajem pracy. Dziś jest wielka pokusa oceniania pracy przez to co zewnętrzne: która liga, które miejsce i zaraz następne pytanie jaki z tego jest pieniądz. To są rzeczy też ważne, dlaczego nie. Tylko że to jest odwracanie porządku. Najważniejsze jest to, jaki z tej pracy wychodzi człowiek. Ja wam życzę przede wszystkim sukcesów wewnętrznych.
Nigdy nie uprawiałem sportu wyczynowo, ale jeszcze ciągle się ruszam. Może kiedyś zrobimy jakiś mecz kontrolny. Ksiądz Paweł mógłby zorganizować, bo jest do tego zapalony.
Prezes ŁKS Tomasz Salski: - Pytano nas dlaczego zaproponowaliśmy współpracę trenerowi Kazimierzowi Moskalowi. Mówiono, że ma warsztat, charyzmę, wypracowuje własny styl gry. To wszystko prawda, ale dla nas ważne było też to, że jest z Krakowa, bo wszystko co ostatnio dobre w Łodzi jest z Krakowa (arcybiskup wcześniej był biskupem pomocniczym archidiecezji krakowskiej). Pamiętam spotkanie z arcybiskupem, gdy mówił, że jest z firmy, która zaczynała od stajenki i osiołka i my właśnie poszliśmy tą drogą.
Dziękuję za to spotkanie. Zastanawiam się jak mury kurii wytrzymują obecność tylu grzeszników.
Acybiskup Grzegorz Ryś: - W sumie nie jesteście w stanie się zbliżyć do mnie, jeśli chodzi o grzechy...