Wygrała w sądzie 124 zł - tyle musi zapłacić ubezpieczyciel, który zwlekał z wypłatą odszkodowania

Mieszkanka podłódzkiej miejscowości kupiła w biurze turystycznym wakacje dla czteroosobowej rodziny za 20 tys. 270 zł. Wykupiła również w firmie ubezpieczeniowej ubezpieczenie od rezygnacji z wycieczki.

Tuż przed wyjazdem zachorowała i lekarz wypisał jej pięciodniowe zwolnienie. Natychmiast powiadomiła o tym biuro podróży, które zwróciło jej (zgodnie z regulaminem) 10 proc. wpłaconej sumy. O pozostałą kwotę kobieta wystąpiła do ubezpieczyciela. Ten zgodnie z przepisami miał na rozpatrzenie sprawy 30 dni. Wystąpił do lekarza u którego była na wizycie kobieta o udostępnienie dokumentacji lekarskiej (otrzymał ją), a następnie poprosił ZUS o informację, czy chora rzeczywiście przebywała na zwolnieniu lekarskim (ZUS udzielenia takiej informacji odmówił). Kobieta wielokrotnie dzwoniła do firmy z pytaniem, kiedy otrzyma pieniądze, ale zbywano ją. Ostatecznie dostała je dopiero po złożeniu pozwu do sądu. Dołączyła do niego zaświadczenie, które wystawił jej ZUS, że przez 5 dni korzystała ze zwolnienia lekarskiego.

Proces odbył się, bo powódka dochodziła również od ubezpieczyciela odsetek za zwłokę wynoszącą blisko 2 miesiące. Ustawowe odsetki od kwoty to 124 zł. Zdaniem sądu ubezpieczyciel nie dochował należytej staranności nie rozpatrując sprawy w terminie 30 dni.