Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek we Francji: łodzianka Paulina Skarżycka cudem ocalała

(ls, msm)
Paulina Skarżycka
Paulina Skarżycka nk.pl
Wśród 68 osób podróżujących polskim autokarem, który przewrócił się we wtorek rano we Francji, na autostradzie pod Miluzą, była Paulina Skarżyńska z Łodzi

Jeszcze na kilka minut przed zdarzeniem Paulina siedziała w górnej części piętrowego autobusu, tej, która została najbardziej zniszczona. Uratowało ja prawdopodobnie to, że chwilę przed wypadkiem zeszła na dół do jadących z nią koleżanek.

Autokarem jechała Paulina, córka Teresy Skarżyckiej.

Cudem ocalała
- Pilotka przydzieliła jej miejsce na górze autokaru - opowiada Marian Skarżycki, tata Pauliny. - W ostatniej chwili przesiadła się do swoich koleżanek, Hani i Basi, które siedziały na dole.
- Gdy do nas zadzwoniła, powiedziała, że nic nie widzi! Nogi się pode mną ugięły! - relacjonuje pierwszą telefoniczną rozmowę ze swą jedynaczką mama, pani Teresa. - Na szczęście okazało się, że po prostu zgubiła okulary, które nosi na co dzień.

- Kierowca był w szoku, nie mógł wybić szyby awaryjnej - mówi przez telefon sama Paulina Skarżycka, studentka III roku energetyki na Politechnice Łódzkiej. - Pomoc nadeszła bardzo szybko, już po kilku minutach.

21-latka trafiła do szpitala w Miluzie na badania, m.in. na prześwietlenie głowy, która mocno jej spuchła. Jeśli okaże się, że obrażenia nie będą poważne, nie ma zamiaru rezygnować z wycieczki.

"Wypadek polskiego autokaru we Francji: Kilka osób nadal w stanie krytycznym"

- Jej bagaż podobno nie uległ zniszczeniu, ale jeszcze go nie odzyskała i musi chodzić w jednym bucie - dodaje pani Teresa.
- Pasażerowie, którzy kupili bilety na wyjazd w kolejnych dniach, nie rezygnują z podróży - mówi Sławomir Dobosz z biura Probus, które na dworcu Łódź Kaliska m.in. sprzedaje bilety<br>na przejazdy organizowane przez firmę Sindbad.
Kierowca przegapił zakręt
Wyjazd organizowała firma Sindbad z Opola. Przewoźnikiem było biuro Albatros z Przemyśla. Autokar jechał przez Cannes, Tulon, Lyon, Marsylię do Nicei. Z relacji pasażerów wynika, że przyczyną wypadku był błąd 30-letniego kierowcy. Przegapił on zjazd z autostrady i gdy w ostatniej chwili chciał w niego skręcić, autokar się przewrócił. Kierowca był trzeźwy, dziś francuski sąd ma mu postawić zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Akcja ratunkowa trwała prawie trzy godziny. Uczestniczyło w niej ponad 150 strażaków, 30 wozów strażackich, 60 żandarmów oraz 5 śmigłowców. Poza Polakami w autokarze było pięcioro Ukraińców (jeden został ciężko rany) i dwoje Francuzów. Firma Sindbad na miejsce wysłała dwa autokary: jednym pojechali dalej ci, którzy zdecydowali się kontynuować podróż (22 osoby), drugim można było wrócić do Polski.

Bez paniki
Autokarem podróżowało prawdopodobnie 10 osób z województwa łódzkiego, w tym 3 lub 4 z samej Łodzi. Łódzcy podróżni wsiedli na przystanku na dworcu Łódź Kaliska w poniedziałek o godz. 13.20. Wcześniej pojazd, który wyruszył z Warszawy o godz. 10.30, miał o godz. 11.50 przystanek w Łowiczu. Następne osoby dosiadały się m.in. w Koninie, Kole i Poznaniu. Na granicy polsko-niemieckiej w Słubicach mieli przesiadkę do autokaru do Lyonu. Na miejscu mieli być we wtorek o godz. 11. Do wypadku doszło trzy godziny wcześniej.

"Wypadek polskiego autokaru we Francji: Kierowca stanie przed sądem"

- Byłem w domu, gdy usłyszałem o wypadku - mówi Sławomir Dobosz z biura Probus, które na dworcu Łódź Kaliska m.in. sprzedaje bilety na przejazdy organizowane przez firmę Sindbad. - Od razu przyjechałem do firmy, by na bieżąco reagować na telefony klientów. Jednak dzwonili głównie dziennikarze. Pasażerowie, którzy kupili bilety na wyjazd w kolejnych dniach, nie rezygnują z podróży.
Paulina Skarżycka
Biuro Probus jest jednym z 9 punktów w Łodzi, w których można było kupić bilety na przejazdy Sindbada. Przejazd do Lyonu kosztuje 399 zł (599 przy wykupie w obie strony). Kolejny autobus do Lyonu spod dworca Łódź Kaliska ma odjechać w środę o godz. 13.20.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany