Za spalanie śmieci na działce lub wywiezienie ich do lasu grozi wysoki mandat!

– Zjawisko palenia odpadkami w piecach, by ogrzać mieszkanie, nasila się szczególnią jesienią i zimą – mówi Anna Urbańska, zastępca naczelnika oddziału ogólnomiejskiego straży miejskiej. – Zkolei wiosną i latem mamy do czynienia z pozbywaniem się w ten sposób niepotrzebnych mebli, opakowań, butelek, najczęściej w ogniskach rozpalanych na terenie posesji.
Dużym problemem w Łodzi są też wciąż dzikie wysypiska śmieci.

– Znajdujemy je głównie na obrzeżach miasta – mówią strażnicy. – W tym roku naliczyliśmy 18 takich miejsc.
Walka z dzikimi wyspiskami jest trudna, gdyż rzadko udaje się namierzyć tego, kto odpadków w ten sposób się pozbył.
– Jeśli zgłosi się do nas świadek, który jest w stanie podać numery rejestracyjne samochodu, z którego wysypano śmieci, wtedy wszczynamy postępowanie i nakładamy mandat na winnego – wyjaśnia Anna Urbańska. – Korzystamy też z zamontowanych w newralgicznych miejscach fotopułapek. Dzięki nim udało się namierzyć wielu śmiecących.

Strażników miejskich interesuje również to, czy mieszkańcy prawidłowo segregują śmieci.
– Od 1 lipca obowiązuje nowelizacja dotyczących tej kwestii przepisów – mówi Anna Urbańska. – Każdy, kto zadeklarował segregację odpadów, musi od tej pory mieć na swojej posesji pięć kolorowych pojemników, do których wrzuca się papier (kolor niebieski), szkło (zielony), metale i tworzywa sztuczne (żółty), odpady biodegradowalne (brązowy) oraz pozostałe (czarny). Czas na przystosowanie się do nowych zasad mamy do 2021 roku, ale już teraz pojemniki muszą być przynajmniej opisane. Strażnicy mogą wejść na podwórze i sprawdzić, czy są odpowiednie. Na razie nie karzą mandatami.

Pogoda na środę: