MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zabójca z mercedesa był pijany i notowany za znieważenie! Jechała z nim pasażerka [zdjęcia]

edward mazurkow
Ponad promil alkoholu we krwi miał 23-letni kierowca mercedesa, który w niedzielę około godz. 19 uciekając przed policyjnym pościgiem u zbiegu ulic Wschodniej i Rewolucji 1905 r. potrącił młodą kobietę idącą chodnikiem z rocznym dzieckiem w wózku. Kobieta zmarła w czasie reanimacji. Dziecko trafiło do szpitala. Na szczęście jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

– Wyjaśniamy, czy mężczyzna był również pod wpływem narkotyków. Wyniki badań, które prowadzą eksperci z Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji, powinny być znane jeszcze dzisiaj – mówi podinsp. Joanna Kącka, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi.

Zobacz też: Uderzył w auta na ul. Struga, wysiadł i uciekł!-FILM

Pościg za czerwonym mercedesem
Przed godz. 19 do oficera dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi zatelefonowała osoba, która poinformowała go, że ul. Nowomiejską w kierunku pl. Wolności czerwonym mercedesem na łódzkich numerach rejestracyjnych jedzie pijany mężczyzna. Dyżurny skierował tam najbliższy radiowóz. Jego załoga zauważyła poszukiwany pojazd na ul. Pomorskiej, przed ul. Wschodnią. Funkcjonariusze zrównali się z autem i dali kierowcy sygnał do zatrzymania się. Ten ruszył ostro, skręcając w prawo w ul. Wschodnią. Policjanci na sygnale ruszyli za nim. Mercedes pędził pod prąd, na skrzyżowaniu skręcił w lewo w ul. Rewolucji 1905 r.

Szła z wózkiem, zmarła w karetce
Po wzięciu zakrętu z dużą prędkością kierowca stracił panowanie nad samochodem, skosił znak drogowy i najechał na kobietę pchającą wózek z małym dzieckiem. Gdy upadła, przez 12 metrów wlókł ją jeszcze zderzakiem po jezdni! 24-letniej mieszkanki ul. Wschodniej nie udało się uratować. Zmarła w karetce podczas reanimacji. Kierowca mercedesa kontynuował ucieczkę.

Koniec pirackiego rajdu
Z ul. Rewolucji skręcił w prawo w ul. POW. Na skrzyżowaniu z ul. Narutowicza znów stracił panowanie nad kierownicą. Uderzył w barierkę i zatrzymał się na znaku drogowym. Rozebrany do pasa, ociekający krwią, wybiegł z samochodu i ruszył w stronę kamienicy. Zaczął dzwonić domofonem, żeby wpuszczono go do środka. Po chwili został ujęty przez policjantów. Zachowywał się agresywnie, podawał zmyślone dane. Po przewiezieniu na stację pogotowia ratunkowego przy ul. Sienkiewicza został obezwładniony pasami. Wtedy pobrano od niego krew do badań.

Śledztwo trwa
23-latek trafił do policyjnego aresztu w komendzie przy ul. Sienkiewicza.
– Mężczyzna był notowany za znieważenie policjantów. Nie posiada również prawa jazdy – mówi podinsp. Joanna Kącka.
Z policyjnych ustaleń wynika, że 23-latek był u kolegi w kamienicy przy ul. Nowomiejskiej, a wcześniej raczył się alkoholem z dwudziestokilkuletnim kompanem, mieszkańcem domu przy al. Piłsudskiego. To właśnie on jest właścicielem czerwonego mercedesa. Mówi, że znajomy ukradł mu kluczyki, gdy usnął zmęczony alkoholem. Jak informuje Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, dzisiaj po południu 23-latek będzie przesłuchany w poleskiej prokuraturze.
Do prokuratury zgłosiła się wczoraj młoda kobieta, która jechała mercedesem i wysiadła z niego, gdy zatrzymał się na ul. Narutowicza na znaku drogowym. Wtedy uciekła w kierunku dworca Fabrycznego.
Wczoraj zostali przesłuchani ścigający go policjanci. Prokuratura chce ustalić, czy wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
23-latkowi grozi do 12 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany