Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaginiona 14-latka poszukiwana przez tydzień odnaleziona! Zakochała się i uciekła...

Edward Mazurkow
Funkcjonariusze przez tydzień szukali zaginionej 14-latki
Funkcjonariusze przez tydzień szukali zaginionej 14-latki Policja
Kłopoty z córką zaczęły się, gdy się zadurzyła w starszym od niej o cztery lata chłopaku. Zaczęła wtedy znikać z domu. Początkowo na krótko, ale w końcu zabrała swoje rzeczy i uciekła do niego - opowiada mama 14-latki.

* Łódzka policja została postawiona na równe nogi
* Funkcjonariusze przez tydzień szukali zaginionej 14-latki
* Odnaleźli ją, gdy włączyła komórkę.

Dziewczyna nie pozostawiła żadnej wiadomości. Zrozpaczeni rodzice początkowo szukali jej na własną rękę, m.in. wśród jej kolegów i koleżanek. Niestety Marta (imię zmienione na prośbę rodziców) przepadła jak kamień w wodę.

- O zagnięciu córki powiadomiłam policję. Rozwiesiliśmy też komunikaty z jej zdjęciem i numerami telefonów kontaktowych - kontynuuje kobieta.

W poszukiwaniach dziewczynki uczestniczył m.in. podkom. Robert Ludwikowski, zastępca naczelnika wydziału prewencji Komendy Miejskiej Policji w Łodzi i sierż. sztab. Jakub Wilczek. Rysopis zaginionej 14-latki przekazano wszytkim patrolom w mieście. Nikt jej jednak nie widział.

- Zaginieni małoletni zazwyczaj odnajdują się po kilku godzinach lub następnego dnia. Najczęściej odnajdujemy ich na dworcach kolejowych lub w centrach handlowych. Na ślad 14-letniej uciekinierki nie można było jednak natrafić - mówi podkom. Robert Ludwikowski.

Dziewczyna miała wyłączoną komórkę. Gdy po tygodniu uruchomiła aparat, policjanci namierzyli ją w Galerii Łódzkiej. Tam też ona i jej chłopak zostali zatrzymani. Z danych Komendy Miejskiej wynika, że w tym roku w Łodzi zaginęło już ponad 90 małoletnich. Najwięcej w wieku 14 - 16 lat. Sierż. sztab. Jakub Wilczek informuje, że wśród nich najliczniejszą grupę stanowią podopieczni domów dziecka i placówek opiekuńczych.

Sporą grupę zaginionych stanowią także uciekinierzy z domów rodzinnych. Jeżeli jest to druga lub kolejna ucieczka z domu, policja powiadamia sąd rodzinny. Może on np. postanowić o umieszczeniu dziecka w placówce opiekuńczej lub oddać je pod opiekę dziadków.

Czytaj także w Expressie Ilustrowanym:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany