– Znaki są na tyle szerokie i wysokie, że zasłaniają wszystko, co kierowca ma na wysokości wzroku – denerwuje się pan Tomasz, zmotoryzowany mieszkaniec Olechowa. – Kiedy więc chcę skręcić w lewo, w osiedle, nie widzę, czy coś jedzie z przeciwka, czy nie. I albo skręcam ryzykując, albo wjeżdżam za bardzo na przeciwległy pas ruchu i kierowcy zaczynają na mnie trąbić.
Zdaniem pracowników ZDiT, tzw. wyspy azylu ustawiono dla poprawy bezpieczeństwa przechodniów.
– Pieszy po przejściu połowy jezdni zatrzymuje się w przestrzeni wydzielonej, gdzie może poczekać, by w dogodnej chwili przedostać się na drugą stronę – mówi Piotr Grabowski ze ZDiT. – Rozmiary znaków muszą być zgodne z rozporządzeniem ministra transportu. Przeanalizujemy jednak sytuację drogową w tych miejscach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat