MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żołnierze amerykańscy oficjalnie rozpoczynają misję w Polsce

Wojciech Rogacin AIP
Przybycie do Polski wojsk amerykańskich, to początek zmiany nastawienia NATO w Europie z postawy zabezpieczania w kierunku odstraszania – powiedział w Żaganiu generał Frederick Ben Hodges, głównodowodzący wojsk lądowych USA w Europie. W poniedziałek oficjalnie rozpoczyna się misja wojsk amerykańskich w Polsce w ramach operacji Atlantic Resolve.

Na poligon w Żaganiu przybył prezydent Andrzej Duda. Przed południem spotkał się z generałem Hodgesem oraz z generałem Timothym Rayem, zastępcą dowódcy amerykańskich sił zbrojnych w Europie.

- Polska jest liderem w NATO – mówił podczas porannego spotkania z dziennikarzami generał Frederick Ben Hodges. – Widać to po tym, jak zmodernizowała swoją armię, jakie wydatki ponosi na obronność, wypełniając swoje zobowiązania sojusznicze.

Generał Hodges dodał, że w związku z agresją Rosji na Ukrainie nastawienie Sojuszu w Europie zmieniło się. Zwiększa się również liczba żołnierzy amerykańskich na kontynencie, po raz pierwszy od wielu lat. – Przybycie do Polski Grupy Bojowej 3 Brygady Pancernej, wchodzącej w skład 4 dywizji piechoty USA oznacza początek zmiany postawy NATO z modelu zabezpieczania na model odstraszania – powiedział amerykański dowódca.

Na pytanie czy niespełna cztery tysiące amerykańskich żołnierzy wystarczy, by zabezpieczyć wschodnią flankę NATO przed możliwym zagrożeniem generał odparł, że w operacji Atlantic Resolve chodzi o zademonstrowanie gotowości całego Sojuszu do obrony. - Sądzę, że zagrożenie dla NATO jest mało prawdopodobne Ale najlepszym sposobem zapewnienia, żeby nigdy do niego nie doszło jest działanie wspólne wszystkich krajów NATO w celu odstraszania – powiedział Hodges.

Zapowiedział, że siły amerykańskie w Polsce będą wzmacniane. Już w kwietniu do Powidza przybędzie brygada lotnicza z USA oraz batalion szturmowy.

- Polacy są świetnymi żołnierzami, uczymy się, jak korzystać z polskiej infrastruktury, przybyliśmy tu na zaproszenie – powiedział generał Hodges. - 15 lat temu polscy żołnierze walczyli ramię w ramię z Amerykanami w Iraku, Afganistanie, więc my znamy siebie. Jestem bardzo usatysfakcjonowany z przyjęcia tutaj. Będzie to kontynuacja tego, co zaczęło się 200 lat temu, kiedy generał Kościuszko i generał Pułaski pomogli Ameryce uzyskać niepodległość Stanom Zjednoczonych – dodał.

Generał Timothy Ray dodał, że rotacyjna obecność żołnierzy amerykańskich w Polsce i krajach Europy wschodniej to świetna okazja, by jak największa liczba żołnierzy amerykańskich nauczyła się działania w warunkach panujących w Europie.

Amerykańscy oficerowie nie obawiają się, że po zmianie władzy w Białym Domu nastąpi ograniczenie zaangażowania militarnego USA w Europie. - Nasz prezydent rozmawiał z kanclerz Merkel, prezydentem Hollandem, premier May i z tego, co słyszałem, USA pozostaną zaangażowane w NATO – stwierdził generał Hodges.

Podczas ceremonii oficjalnego rozpoczęcia misji Amerykanów w Polsce ambasador Paul W. Jones dodał, że w najbliższych miesiącach przyjedzie dodatkowy batalion ok. 800 żołnierzy USA do Orzysza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany