Żużel w Łodzi. Mecz narodów powinien być ciekawym widowiskiem

Impreza, w której zaplanowano piętnaście biegów i finał, rozpocznie się o godz. 18. Poprzedzi ją efektowna prezentacja, a jej częścią będzie wielka parada motocyklistów. Każdy z uczestników powinien zabrać ze sobą biało-czerwoną flagę albo chorągiew Orła Łódź.

Organizatorzy podkreślają, że mistrzowie świata na takie zawody nie przyjeżdżają za czapkę śliwek. Nawet wypełnienie stadionu do ostatniego kibica nie gwarantuje, że przeprowadzenie imprezy zwróci się. Turniej zorganizowano z myślą o kibicach łódzkiego Orła.

Na torze przy ul. 6 Sierpnia zmierzą się drużyny złożone z Australijczyków, Polaków, Rosjan i Duńczyków.

W pierwszym zespole pojadą: Josh Grajczonek (w sezonie 2018 bronił barw Orła), Josh Pickering, Jason Doyle i Rohan Tungate.

W drużynie złożonej z naszych rodaków wystartują: Rafał Okoniewski, Norbert Kościuch, Tomasz Gapiński i aktualny junior łódzkiego klubu Jakub Miśkowiak.

W skandynawskim teamie rywalizować będą: Peter Kildemand, Hans Andersen, Frederik Jakobsen i Mads Hansen, a w rosyjskim: Artiom Łaguta, Siergiej Łogaczow, Aleksandr Łoktajew i Andriej Kudriaszow.

Rolę rezerwy toru będzie pełnić Marcin Jędrzejewski z Arge Speedway Wandy Kraków.

W kierunku kibiców zostaną rzucane piłki tenisowe. Szczęśliwcy wygrają bilety na pierwszy mecz sezonu 2019 lub karnet na przyszłoroczne rozgrywki.

Dziś kasa przed stadionem będzie otwarta od godziny 11.