Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

30 pacjentów z ranami na pogotowiu! Wypadki zdarzają się najczęściej w domu...

Elżbieta Włodarczyk
- Podczas dyżuru zgłasza się co najmniej kilkunastu pacjentów z ranami do  szycia - mówi dr Marek Sasin
- Podczas dyżuru zgłasza się co najmniej kilkunastu pacjentów z ranami do szycia - mówi dr Marek Sasin Archiwum
Łodzianie ranią się podczas zajęć domowych i w pracy. Najwięcej pacjentów z rozbitymi głowami i urazami trafia do chirurga pogotowia w weekend.

Około trzydziestu łodzian, którzy zranili się podczas wykonywania różnych zajęć w pracy i w domu, zgłosiło się wczoraj do ambulatorium pogotowia ratunkowego, a tygodniowo jest ich około 130. Wymagali natychmiastowej interwencji chirurga. Pacjenci mieli pokaleczone przede wszystkim ręce. Dwudziestoletnia kobieta pocięła sobie prawą dłoń w domu potłuczonym wazonem, a młody mężczyzna zranił palce wystającym gzymsem podczas prac remontowych w pracy. Trzydziestoletni pacjent prawie odciął sobie palec, uszkadzając poważnie ścięgna szlifierką kątową i został skierowany na oddział chirurgii ręki do szpitala im. WAM.

Inny młodzieniec tak nadwerężył bark podczas ćwiczeń na siłowni, iż po kilkunastu godzinach trafił do chirurga, wcześniej zużywając aż dwie tubki maści, która nie uśmierzyła bólu.

Starszy mężczyzna poranił sobie palce podczas domowych porządków. Najwięcej pacjentów z ranami trafia do ambulatorium chirurgicznego WSRM w weekend po nocnych bójkach i awanturach, najczęściej na ul. Piotrkowskiej.

- Ciągle podczas dyżurów trzeba szyć rany, niektóre mające około 10 cm długości - mówi dr Marek Sasin, dyżurny chirurg pogotowia ratunkowego.

- Pacjent, który ma ranę, powinien zgłosić się do lekarza w ciągu sześciu godzin od powstania urazu. Po upływie tego czasu nie można szyć rany, co zwiększa możliwość wystąpienia infekcji i ropienia. Wydłuża się zatem leczenie chorego. Pacjenci otrzymują też szczepionkę przeciwtężcową. Szczególnie niebezpieczne są urazy głowy, które mogą mieć poważne konsekwencje.

Gdy się zranimy, należy natychmiast przemyć ranę, najlepiej wodą utlenioną lub zwykłą bieżącą wodą, i założyć opatrunek z gazy lub plaster, gdy rana jest niewielka.

ZOBACZ TEŻ FILM Lokator w piwnicy trzymał pocisk artyleryjski. 60 osób ewakuowano (autorTVN24/x-news)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany