Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bójka polskich lekkoatletów. Krzewina był poczytalny. Pojawiają się wątpliwości, jak Urbaniak złamał nogę

Marcin Koziestański
Marcin Koziestański
Znany polski biegacz Jakub Krzewina usłyszał już zarzuty pobicia Sebastiana Urbaniaka.
Znany polski biegacz Jakub Krzewina usłyszał już zarzuty pobicia Sebastiana Urbaniaka. fot. PAP/Leszek Szymański
Dotarliśmy do opinii psychiatrycznej nt. stanu zdrowia Jakuba Krzewiny. Znany polski lekkoatleta, podejrzany o pobicie innego wyśmienitego biegacza - Sebastiana Urbaniaka, jest poczytalny. Zarazem pojawia się coraz wątpliwości na temat bójki obu sportowców, do której doszło w ostatnią noc sylwestrową. Czy rzeczywiście Krzewina złamał Urbaniakowi nogę? Tymczasem sam poszkodowany ostatnio wywołał też niemałą aferę podczas mistrzostw kraju, gdzie najpierw przeszkadzał w starcie Ewie Swobodzie, a następnie przyznał, że jest w niej... zabójczo zakochany!

Spis treści

Jakub Krzewina to halowy mistrz i rekordzista świata w biegu na dystansie 4x400 metrów. O sportowcu zrobiło się głośno za sprawą bójki, do której doszło w ostatnią noc sylwestrową. Miejsce miało wówczas spięcie między Jakubem Krzewiną i Sebastianem Urbaniakiem, aktualnym wicemistrzem Polski w biegu na 400 metrów przez płotki. O co poszło?

Bójka Krzewiny z Urbaniakiem

Przypomnijmy, w noc sylwestrową Urbaniak bawił się z przyjaciółmi w Kruszwicy. Gdy zabrakło alkoholu, poszedł do miejscowego sklepu. "Zapewnia, że gdy szedł ulicą, w oknie jednego z bloków zobaczył Ewę Swobodę. Ta noc sylwestrową spędzała jednak 400 kilometrów od Kruszwicy. Urbaniak zapukał do drzwi mieszkania, w którym miała być najszybsza polska sprinterka. Zamiast niej, w drzwiach stanął Jakub Krzewina. Do tego momentu relacje biegaczy się zgadzają. Na pewno po spotkaniu Urbaniak trafił do szpitala. To jego rodzice powiadomili policję o spotkaniu biegaczy" - informował na początku roku "Super Express".

Śledztwo w wojskowej prokuraturze

Sprawą zajmuje się dział wojskowy Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe. Jakub Krzewina jest bowiem żołnierzem Wojska Polskiego. W czerwcu informowaliśmy, że wpłynęła do prokuratury pierwsza z opinii - dotycząca oględzin, charakteru i rodzaju obrażeń pokrzywdzonego.

- Wynika z niej, że podczas opisywanego zdarzenia, mężczyzna doznał takich obrażeń, które skutkowały utratą zdrowia na okres powyżej siedmiu dni. Dokładniej mówiąc, doszło do złamania kończyny dolnej u pokrzywdzonego. Biegli zapoznali się już z dokumentacją medyczną i aktami - mówił wówczas w rozmowie z portalem i.pl mjr Łukasz Kawalec.

Coraz więcej wątpliwości nt. obrażeń Urbaniaka

Jeśli chodzi o opinię dotyczącą zakresu obrażeń u poszkodowanego Sebastiana Urbaniaka, o której pisaliśmy wcześniej, okazuje się, że śledczy potrzebować będą drugiej opinii uzupełniającej. - Wnioski dowodowe złożone przez obrońców Jakuba Krzewiny zostały częściowo uwzględnione. Będzie wywołana opinia uzupełniająca z zakresu medycyny sądowej, dotycząca obrażeń doznanych przez pokrzywdzonego, charakteru i okoliczności, w jakich powstały - mówi nam prokurator Kawalec.

- Będziemy teraz sprawdzać, czy rzeczywiście obrażenia, których doznał pan Urbaniak mogły powstać w ten sposób, w jaki sugeruje sam poszkodowany. Pojawiły się bowiem pewne wątpliwości, w jaki sposób pokrzywdzony złamał nogę, jak wyglądał cały mechanizm odniesienia obrażenia - dodaje.

Mamy opinię psychiatryczną Jakuba Krzewiny

Do wojskowych śledczych dotarła też już tak długo oczekiwana opinia psychiatryczna. Przypomnijmy, że biegli psychiatrzy przebadali Jakuba Krzewinę. Mieli tym samym sprawdzić, czy jest on poczytalny. Co wynika z badania?

- Pan Jakub Krzewina jest obecnie poczytalny i był poczytalny w momencie zdarzenia. Może brać udział w postępowaniu prokuratorskim, a nawet ewentualnie prowadzić w rozsądny sposób samodzielną obronę na dalszym etapie, czyli w trakcie postępowania sądowego - przyznaje w rozmowie z portalem i.pl mjr Łukasz Kawalec.

Skąd zatem pojawiły się znaki zapytania, dotyczące stanu psychicznego polskiego, znakomitego niegdyś, biegacza? - Są takie przesłanki, które determinują prokuraturę do tego, aby wywołać opinię sądowo-psychiatryczną. Takimi przesłankami mogą być: choroba psychiczna, upośledzenie umysłowe, inne zaburzenie psychiczne, bądź też takie okoliczności jak samoleczenie, np. odwykowe, pourazowe, przyjmowanie określonych leków. Także sama obserwacja zachowania oskarżonego, czy podejrzanego może rodzić pewne wątpliwości, co do jego stanu zdrowia psychicznego - wylicza nasz rozmówca z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe.

Jaka przesłanka dotyczyła Jakuba Krzewiny? - dopytujemy. - Wolałbym tego nie mówić - ucina krótko mjr Kawalec. - W każdym razie mieliśmy pewne wątpliwości co do stanu zdrowia pana Krzewiny, dlatego woleliśmy się upewnić - dodaje.

Teraz śledczy czekają na opinię uzupełniającą nt. Sebastiana Urbaniaka. - Gdy będzie wystarczająca i nie budząca już żadnych wątpliwości, będziemy powoli zbliżać się do zakończenia śledztwa. Myślę jednak, że na tę opinię przyjdzie nam jeszcze poczekać przynajmniej miesiąc - wyjaśnia prokurator.

"Obsesyjne uczucie" Urbaniaka do Ewy Swobody?

W czwartek Ewa Swoboda zdobyła kolejny w karierze złoty medal mistrzostw Polski w sprincie. Tuż po biegu w rozmowie z TVP Sport przyznała, że jest zadowolona z biegu i wyniku, ale dodała jednocześnie, że "dużo rzeczy ją rozpraszało". Nie chciała o tym mówić na wizji, jednak wszystko wskazuje na to, że rozproszył ją... Sebastian Urbaniak.

- Co do tego zachowania z mistrzostw Polski, to chciałem porozmawiać po tych wielu miesiącach, by wyjaśnić sobie pewne sprawy. Ewa nie chciała rozmawiać i zrobiła kolejną aferę. Może to jest obsesyjne uczucie do pani Swobody. Zakochałem się. Jak to mówią: serce nie sługa. I wtedy robi się głupie rzeczy, bo myśli się sercem - powiedział sam zainteresowany w rozmowie z Interia.pl.

- Podczas jednego ze zgrupowań, Sebastian wysłał do mnie wiadomość ze zdjęciem damskiego narządu płciowego. Zresztą dokładnie taką samą wiadomość wysłał wtedy do mojego chłopaka - mówiła w styczniu najlepsza polska sprinterka w rozmowie z WP SportoweFakty. Do Swobody i jej partnera miało trafić znacznie więcej wiadomości, zawierających groźby i ordynarne treści.

Polski Związek Lekkiej Atletyki potraktował sprawę poważnie i ukarał Urbaniaka rocznym zawieszeniem. Ten jednak skierował do PZLA wniosek o skrócenie zawieszenia, a PZLA - pod pewnymi warunkami - spojrzał na ten wniosek przychylnie. W ten sposób mogli zobaczyć się podczas mistrzostw kraju.

Źródło: i.pl, WP Sportowe Fakty

od 16 lat

lena

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Bójka polskich lekkoatletów. Krzewina był poczytalny. Pojawiają się wątpliwości, jak Urbaniak złamał nogę - Portal i.pl

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany