Zarówno dla Olimpii, jak i Wisły, sobotnie spotkanie w ramach 29. kolejki drugiej ligi było bardzo ważne w kontekście układu tabeli. Obydwie ekipy walczą o utrzymanie i na finiszu sezonu 2023/24 interesowała ich tylko pełna pula. W odrobinę lepszej sytuacji byli będący tuż nad kreską puławianie, z kolei gospodarze znajdowali się w strefie spadkowej. Piłkarze z Lubelszczyzny w Grudziądzu mieli także okazję przypomnieć się byłemu ich trenerowi Mariuszowi Pawlakowi, obecnie prowadzącego zespół Olimpii.
Optyczną przewagę posiadali miejscowi. W 2. minucie niecelnie uderzał Szymon Krocz, a za chwilę Oskar Mielcarz odbił piłkę po strzale Ivana Tsyupy.
Od 6. min Wiślacy musieli sobie radzić bez jednej z ważnych postaci, pomocnika Krystiana Putona. Kapitan zespołu bez kontaktu z rywalem doznał urazu i musiał opuścić boisko. Zastąpił go Karol Noiszewski.
Kolejne fragmenty długo nie przynosiły klarownych sytuacji do zmiany wyniku. Gra toczyła się w wolnym tempie. Przyjezdni nastawili się na kontry, a miejscowi bez skutku budowali atak pozycyjny.
W 20. min próbował Damian Kostkowski, ale golkiper Wisły był tam, gdzie powinien. Następnie, po kolejnym strzale Krocza, Mielcarz wybił futbolówkę na rzut rożny.
Pół godziny przyszło nam czekać na pierwszą dobrą akcję biało-niebieskich. I niewiele zabrało, żeby ta przyniosła im gola. Mateusz Klichowicz zagrał futbolówkę do Macieja Bortniczuka, który w dobrej sytuacji oddał strzał. Został jednak zablokowany.
Ostatecznie do szatni zespoły udały się przy bezbramkowym remisie, jaki tak naprawdę nie satysfakcjonował żadnej ze stron.
Kibice, którzy liczyli na to, że po zmianie stron spotkanie się ożywi, mogli być rozczarowani. Na murawie trwały piłkarskie szachy, a próby skonstruowania ataków były nieudolne. Dopiero w 62. min bliscy szczęścia po wolnym Klichowicza byli goście, ale wywalczyli tylko rzut rożny.
W 67. min prowadzenie objęli natomiast gospodarze. Z rzutu wolnego uderzał Rafał Kobryń, a do odbitej przez Mielcarza piłki doskoczył Krocz i skierował ją do siatki.
Zostało sporo czasu, żeby „Duma Powiśla” wyrównała, lecz nie stworzyła sobie ku temu nawet namiastki sytuacji. Olimpia długo i mądrze utrzymywała się przy piłce i zasłużenie zgarnęła komplet punktów, zrównując się punktami z Wisłą (33). Natomiast drużyna z Lubelszczyzny przegrała drugi raz z rzędu.
Na pięć kolejek przed końcem sezonu i Olimpia i Wisła walczą o ligowy byt. Teraz przed puławianami domowe starcie z także niepewną pozostania w gronie drugoligowców, Skrą Częstochowa (27 kwietnia, sobota, godzina 17).
Olimpia Grudziądz – Wisła Puławy 1:0 (0:0)
Bramka: Krocz 67
Olimpia: Górski – Kobryń, Sikorski, Kostkowski, Ciupa, Glapka (68 Kurowski), Frelek, Cichoń, Krocz, Rychert, Czarnowski (79 Rabet). Trener: Mariusz Pawlak
Wisła: Mielcarz, Flak, Wiech, Tkocz, Seweryś, Kargulewicz, Garcia (66 Nojszewski), Kumoch (46 Skałecki), Puton (7 Noiszewski), Klichowicz, Bortniczuk (66 Giel). Trener: Mikołaj Raczyński
Żółte kartki: Ciupa, Frelek, Kurowski - Wiech, Kumoch, Bortniczuk, Seweryś, Nojszewski, Kargulewicz
Sędziował: Łukasz Ostrowski (Szczecin)
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?