Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cmentarzysko pod płotem

Włodzimierz Kupisz
Rozkładające się szczątki i obroże czworonogów wywarły na strażnikach wstrząsające wrażenie.
Rozkładające się szczątki i obroże czworonogów wywarły na strażnikach wstrząsające wrażenie. Włodzimierz Kupisz
Wczoraj w południe anonimowy rozmówca zawiadomił zgierską policję o nielegalnym psim cmentarzu na tyłach schroniska dla zwierząt fundacji Medor.

Na miejscu szybko pojawili się funkcjonariusze, strażnicy miejscy, przedstawiciele inspekcji weterynaryjnej i stowarzyszeń ochrony zwierząt. W kilkudziesięciu dołach wykopanych naprędce wzdłuż klatek dla psów odkryto szczątki zwierząt w różnym stanie rozkładu. Pochowano tu setki, jeśli nie tysiące czworonogów.
Prezes Medoru Elżbieta Andrzejewska zapewnia, że na cmentarzysku nie zakopywano padłych psów z jej schroniska.
- Przy Medorze działa przychodnia weterynaryjna, która ma podpisaną umowę na utylizację uśpionych zwierząt oraz szczątków medycznych - mówi Tomasz Czeszczyszyn, starszy inspektor ds. zdrowia i ochrony zwierząt w powiecie zgierskim. - Ponieważ w powiecie nie ma wyznaczonego grzebowiska dla zwierząt, ich zwłoki należy bezwzględnie utylizować w profesjonalnych spalarniach. W przeciwnym razie stanowią zagrożenie sanitarne, np. mogą doprowadzić do skażenia wód podskórnych.

Jeżeli ktoś grzebie padłe osobniki pod płotem i to na skalę masową, łamie ustawę o ochronie zwierząt, naraża się na karę grzywny lub karę więzienia nawet do 2 lat.
Kości wykopane pod płotem schroniska dla zwierząt Fundacji
- Gdyby to były psy z Medoru, nie byłyby zakopane w kocach razem ze smyczami i obrożami - mówi Elżbieta Andrzejewska, prezes Medoru. - Chipy wskazują na łódzkich właścicieli. Miejsce wzdłuż ogrodzenia było wielokrotnie wykorzystywane do grzebania czworonogów przez prywatne osoby. Przed dwoma laty informowałam o tym telefonicznie straż miejską, ale reakcji nie było.

- Ela ma bardzo dobrą opinię w środowisku przyjaciół zwierząt - podkreśla Ewa Nawalny z Łódzkiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Może donos o nielegalnym cmentarzu to efekt konkurowania z prywatnym schroniskiem.
Wkrótce po anonimowym doniesieniu wykopano doły sondażowe.
Właśnie dziś (w piątek - przyp. red.) przywieziono z niego 41 psów do Medoru, ponieważ gmina Aleksandrów wypowiedziała mu umowę, a Ela wykryła jakieś nieprawidłowości w prowadzonej przez nie dokumentacji. Inna rzecz, że kilka dni temu zadzwoniła do nas pani, która sugerowała, że w schronisku Medoru morduje się psy. Nie podjęliśmy żadnych kroków, bo nie było żadnych dowodów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany