Co prawda niedawno prezes Andrzej Voigt triumfalnie ogłosił podpisanie ugody z ZUS, ale sytuacja w klubie jest tak zła, że niewiele brakowało, by dokumenty do siedziby PZPN nie zostały dostarczone na czas.
30 czerwca większości pracownikom skończyły się umowy z klubem i nic dziwnego, że nikt z nich nie chciał udać się do Warszawy. Do tego w klubowej kasie nie było pieniędzy nawet na bilet kolejowy.
Pomogło Stowarzyszenie Kibiców ŁKS, którzy zapłacili za paliwo i namówili jednego z pracowników klubu, by zawiózł niezbędne dokumenty. Wygląda na to, że sytuacja klubu z al. Unii jest gorsza niż zła. Naprawdę trudno być dobrej myśli przed wtorkową decyzją przedstawicieli PZPN.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?