Ile dać księdzu po kolędzie
Wokół sprawy narosło wiele mitów, dlatego niektórzy duchowni, np. proboszcz z parafii w Grucznie, publikują coroczny raport o kolędowych datkach na portalu społecznościowym. Takie zachowanie to jednak rzadkość wśród łódzkich kapłanów.
Nie chodzi o datki
Chęć spotkania oko w oko z proboszczem we własnym salonie z roku na rok deklaruje coraz mniej wiernych. Kolędę praktykuje - zależnie od parafii - od 30 do 80 proc., czyli średnio nieco ponad połowa. Tylko 5 procent z nich twierdzi, że daje księdzu 100 zł, jedna czwarta - 50-100 zł, 35 proc. 20-50 zł, 15 proc. - maksimum 20 zł, a co piąty ani grosza.
- Księdza przyjmują najbardziej świadomi parafianie - mówi ks. Zbigniew Tracz, rzecznik Kurii Metropolitalnej w Łodzi. - Wiedzą, że sens kolędy to nie datki i przeglądanie dziecięcego zeszytu do katechezy, tylko wspólna modlitwa i rozmowa o tym, co dzieje się w parafii, a także w odwiedzanej przez kapłana rodzinie.
Ile zarabia ksiądz? Puste koperty
Kolędowanie do łatwych zadań nie należy, nie tylko dla kapłanów.
- Na pierwszy ogień idą ministranci. W dniu wizyty księdza lub w jej przeddzień pukają do drzwi parafian - mówi duszpasterz ze śródmieścia. - Czasem ktoś ich obrzuci wyzwiskami i obelgami, krzycząc: "czarnych nie przyjmuję". Nie rozumiem tego, wystarczy przecież krótkie nie. Nie wchodzimy ludziom do mieszkań na siłę.
- Gdyby to ode mnie zależało, przychodziłbym na kolędę tylko na zaproszenie wiernych - wyznaje wikariusz parafii z Widzewa.
- Parafia mi wymiera - przyznaje ks. Wojciech Danka z kościoła Podwyższenia Świętego Krzyża. - Mam około 6,5 tys. mieszkańców (kilka lat temu było 9,5 tys.), a księdza przyjmuje 40-50 proc. z nich. Datki mniejsze niż 10 zł nie są rzadkością. Wielu jest tak biednych, że nic nie daje. Ludzie nie mają pracy, chorują. Wystarczy przekroczyć próg ich domostw, by zobaczyć, że cierpią biedę. Żalą się na swój los i szukają u mnie pocieszenia i wsparcia. To bardzo smutne wizyty.
Ile zarabia ksiądz? Budżet topnieje jak śnieg
Na co są przeznaczane pieniądze z kolędy?
- Na remont i renowację zabytkowej świątyni - wyjawia ks. Tadeusz Weber, proboszcz parafii Matki Boskiej Zwycięskiej.
W parafii Świętego Stanisława Kostki - na konserwację kościoła.
- Zapłacenie rachunków, miesięczne utrzymanie parafii bez wypłat dla pracowników kosztuje mnie blisko 18 tys. złotych - oblicza ks. Danka. - W zeszłym roku podczas kolędy parafianie podarowali 35 tys. zł. W tym roku na pewno będzie mniej. Łatwo policzyć, na ile to wystarczy.
Ile włożyć do koperty po kolędzie
- W okresie zimowym największym wydatkiem jest ogrzewanie świątyni, mnie kosztuje ok. 9 tys. zł - wylicza ks. Ryszard Olszewski, proboszcz pabianickiej parafii św. Maksymiliana Kolbe. - Prąd to wydatek ok. 4 tys. zł, a gdzie ZUS, ubezpieczenie, itp.? Na szczęście większość moich parafian, a mam ich ponad 16 tys., nie zamyka drzwi przed kapłanem. Wbrew temu, co się jednak powszechnie uważa, kokosów z kolędy nie mamy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Torbicka kontra Derpienski na Festiwalu w Cannes. Cicha elegancja czy róż i cekiny?
- O tej relacji Rosiewicza i Villas nikt nie wiedział. Prawda wyszła na jaw teraz
- Roxie obwieszona Chanel wybierała obrączki z Kevinem. Mieli wyjątkowe towarzystwo
- Foremniak obnaża sfatygowane stopy. Mogła oszczędzić nam takich widoków? [FOTO]