Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Je stare owoce z robakami, nie ma TV, pierze w orzechach - superekolożka z Łodzi

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Łodzianka Justyna Fokczyńska, pedagog i fizjoterapeutka, stosuje dietę wegańską, śpi na macie gorczycowej, a w domu nie ma telewizora.

Dla niej, szczupłej szatynki, ekologia to od dziesięciu lat sens życia. Zaczęła od zmiany nawyków żywieniowych.
- Jestem zdeklarowaną ekolożką i weganką - mówi. - Spożywanie dużych ilości mięsa szkodzi nam i środowisku. Rozwiązaniem jest całkowite lub przynajmniej częściowe wykluczenie z jadłospisu mięsa oraz tłuszczu zwierzęcego.

Glinka do mycia, orzechy do prania
Justyna nie jada nawet jajek, nabiału, a także produktów modyfikowanych genetycznie - ryżu, soi, pomidorów, kukurydzy, zawierających konserwanty i hormony. Na jej talerzu goszczą ziarna zbóż, warzywa, owoce, rośliny strączkowe, orzechy i pestki.
- Weganizm to najbardziej ekologiczny styl życia - twierdzi.

- Zakupy robię na rynku wybierając produkty mniej kształtne, nadgryzione przez robaka lub z plamkami, bo na takie uprawy rolnik sypnął mniej chemii. Sięgam też po stare odmiany owoców i warzyw, bo jest w nich więcej witamin i minerałów oraz są mniej pryskane. W domu stosuję ekologiczne środki czyszczące oraz organiczne kosmetyki, czyli wszystko to, co nie zawiera szkodliwych dla nas i środowiska substancji - mówi łodzianka.

Do mycia twarzy, włosów i zębów używa zielonej glinki, która pielęgnuje skórę i usuwa przebarwienia z zębów. Zamiast kremem z drogerii smaruje się naturalnym olejem kokosowym. Pierze w specjalnych, pochodzących z Indii i Nepalu orzechach - ich łupinki zawierają saponinę, która rozpuszcza tłuszcz. Naczynia zmywa w płynie ekologicznym. Śpi na macie z gorczycy, bo promieniowanie przez nią wydzielane pobudza energię życiową oraz poprawia odporność organizmu. Leczy się olejkiem ze specjalnej odmiany oregano.

- Wystarczą dwie krople na kieliszek wody, aby uporać się z każdą infekcją - mówi. - Od lat nie byłam u lekarza i świetnie się czuję.
Justynka nawet chodzi tak, aby było to bardziej proekologiczne i prozdrowotne.
- To takie chodzenie, które nie powoduje rozgniatania na chodniku dostrzegalnych przez nas stworzeń - mówi Justyna. - Jeśli na swej drodze spotkamy ślimaka, to należy go podnieść i przenieść na trawę. Przemieszczając się należy wybierać trasy o jak najmniejszym obciążeniu ruchem motoryzacyjnym, najbardziej zadrzewione. Naturalny wzorzec chodu to prosty kręgosłup i sprężysty,elastyczny krok

Ekologicznie znaczy... tanio
Zdaniem łodzianki, aby być ekologicznym, nie trzeba wydawać dużo pieniędzy na produkty ze sklepów ze zdrową żywnością. Justyna gotuje sama, tanio i zdrowo.
- Z pół kilograma grochu z suszonymi warzywami, doprawionych imbirem, usmażę około 30 kotletów - twierdzi. - Taka porcja jedzenia kosztuje tylko 3 złote. Poza tym kupuję produkty sezonowe, bo są tańsze.
Butelka ekologicznego płynu do mycia naczyń kosztuje co prawda 22 zł, ale starcza na pół roku. Dodatkowa korzyść z jego używania to fakt, że opłukując umyty w nim talerz zużywamy mniej wody.
- Bycie eko to też oszczędność czasu i pieniędzy - mówi łodzianka.

Kilka rad dla chcących być eko:
1. Bądź wege.
2. Segreguj odpady.
3. Wietrz mieszkanie rano, gdy jest mniej smogu.
4. Oszczędzaj wodę - tę z mycia zużywaj do spłukiwania toalety, a tę z płukania warzyw i owoców do podlewania kwiatów - wspaniale odżywia rośliny.
5. Kupuj stare odmiany owoców, bo jest w nich 4 razy więcej witaminy niż w nowych.
6. Eliminuj z domu chemię.
7. Jeśli chcesz się pozbyć moli, zawieś w szafie woreczek z bagnem.
8. Mąkę, kaszę chroń przed molami spożywczymi wkładając do opakowania kilka goździków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany