Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lisy grasują na działkach. Pożarły kotki, kaczki, ryby...

(jed)
Lisy, które grasują na działkach przy ul. Gajcego w Łodzi, upolowały już cztery młode kotki, kaczkę z młodymi, bażanty i ryby ze stawu. Rudzielce podkopują się pod altankami, wyjadają zapasy, wygrzebują truchła zwierząt, które działkowcy zakopali w swoich ogródkach.

– Po Franku, który nie żyje od kilku tygodni, została tylko kępka futra – opowiada Elżbieta Olczak, która od piętnastu lat opiekuje się działkowymi kotami. – Był zakopany metr pod ziemią, a lisy go odkopały i zjadły. Po kaczce z młodymi znaleźliśmy tylko pióra i fragment zakrwawionego ogona.

Śladu nie ma też po rybach z działkowego stawu, o które dbał pan Miecio, jeden z najstarszych właścicieli działek. Osobiście zarybiał oczko. Tegoroczna susza sprawiła, że wody było bardzo mało. Lisy to wykorzystały.
Według właścicieli altan, na działkach grasują przynajmniej trzy lisy: dwa młode i jeden dorosły. Od kwietnia działkowcy dzwonią do Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miasta Łodzi, prosząc o wsparcie w walce z drapieżnikami.
– W urzędzie usłyszałam, że mam przyprowadzić ostre psy albo zaprosić myśliwego, który odstrzeli lisy, ale mnie nie chodzi o to, żeby je zabijać, tylko żeby je wyprowadzić z naszych działek – dodaje Elżbieta Olczak. – Są na to humanitarne sposoby.
Grasujące na działkach lisy zostały prawdopodobnie wypłoszone z okolic ulicy Malowniczej, gdzie budowana jest autostrada i wycięto dużo lasu. Przy Gajcego łatwo im o łupy, bo żyje tam kilka kotów, dla których opiekunowie regularnie przynoszą karmę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany