"Miasta 44" - przedpremierowy pokaz z udziałem reżysera i aktorek

Oczekiwany film wejdzie na ekrany 19 września. Jest w nim Powstanie Warszawskie i wielkie emocje - opowieść o miłości, młodości i walce. Film, twórcy sławnej "Sali samobójców" to jedna z największych polskich produkcji. Realizacja kosztowała ponad 24 mln zł. Do aktorskich ról w castingach startowało 7000 osób, przez filmowy plan przewinęło się 3 500 osób.

Zdjęcia powstawały w Warszawie, Wrocławiu, Walimiu, Świebodzicach na Dolnym Śląsku. Miejscem znacznej części akcji była Łódź. M.in. zdjęcia powstawały na Włókienniczej, Wydawniczej, bank wybuchał w gmachu na Roosevelta. Kluczowa scena - zbiórka przed Godziną W, przysięga z udziałem 200 statystów - kręcona była w Widzewskiej Manufakturze.

Zanim realizatorzy stanęli przed widownią w kinie Bałtyk, przy ul. Włókienniczej 11, gdzie było jedno z miejsc akcji, przypomnieli czas pracy na planie i historię bohaterów.

Stefan (Józef Pawłowski, student PWST w Warszawie) po śmierci ojca w 1939 roku utrzymuje rodzinę. Obiecuje matce nie angażować się w konspirację. Skrycie kocha się w nim sąsiadka, Kama (Anna Próchniak, absolwentka PWSFTviT sprzed roku), marzy o przyszłości u jego boku. Ale Stefan pozna "Biedronkę" (Zofia Wichłacz w tym roku zdała maturę). Jak będzie "miłość czasu Apokalipsy"?

Reżyser podkreśla, że nie kręcił filmu dokumentalnego, że film nie jest argumentem w dyskusji o Powstaniu Warszawskim. Twórca "Miasta 44" widzi adresatów tego obrazu przede wszystkim w ludziach młodych.