Najbardziej prozwierzęca gmina w Polsce. Kto zasłużył na ten zaszczytny tytuł?

W połowie 2016 roku opracowano gminny program opieki nad bezdomnymi zwierzętami, który zakładał bezpłatną sterylizację i kastrację oraz czipowanie. Potem doszły darmowe szczepienia przeciw wściekliźnie. Aleksandrów Łódzki jako pierwszy w historii "zatrudnił" też w urzędach bezdomne psy. Potem zaczął promować aktywne adopcje.

Dzisiaj w schronisku Psiakowo i Spółka, z którym gmina współpracuje od 2016 roku, nie ma ani jednego czworonoga z Aleksandrowa, a w ciągu ostatnich lat ponad 400 zwierząt znalazło nowe domy. Hasło "nie kupuj, adoptuj!" zna dziś każdy mieszkaniec. Po sześciu latach działania programu jest 12 tys. zaczipowanych psów i kotów. W połowie 2021 roku powstało okno życia dla niechcianych psów i kotów. Trafiło do niego 305 zwierząt i tyle też znalazło domy. Opiekę zapewnioną mają też koty wolnożyjące, do społecznych opiekunów trafiają rocznie dwie tony karmy. Swojego opiekuna mają też jeże.

- Na opiekę schronisko wydajemy dziś tylko 100 tys. zł rocznie, a dzięki adopcjom nie mamy dziś ani jednego psa. Resztę pieniędzy przeznaczamy na programy profilaktyczne. Inne samorządy uczą się od nas. I aż trudno uwierzyć, że kiedy 5 lat temu Aleksandrów zaczynał mierzyć się z problemem bezdomności zwierząt, nikt nie wierzył, że się uda. Dziś jesteśmy przykładem dla wielu polskich samorządów - mówi Agata Kowalska, rzecznik magistratu.