Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nocna bijatyka w Karczmie Młynec przy ul. Zgierskiej. Są ranni!

(em)
- Zostaliśmy pobici w tym lokalu - mówi Wojciech Witkowski i jego bratowa Sylwia.
- Zostaliśmy pobici w tym lokalu - mówi Wojciech Witkowski i jego bratowa Sylwia. (em)
Do wielkiej rozróby doszło w karczmie Młynec przy ul. Zgierskiej. Na parkiecie podczas bójki na pięści i kopniaki pięć osób zostało mocno pobitych. Z poważnymi obrażeniami głowy ranni wylądowali w szpitalu.

Macieja Witkowskiego czeka skomplikowana operacja wszczepienia platynowej płytki.

Wyjaśniamy okoliczności zajścia. Wystąpiliśmy m.in. do właściciela lokalu o zabezpieczenie nagrań z monitoringu. Zażądaliśmy także od agencji ochrony dostarczenia listy jej pracowników, którzy interweniowali w lokalu - mówi podkom. Adam Kolasa z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Żaneta Żarnecka przeszła wstrząs mózgu, ma stłuczone płuca, obrażenia głowy, wybity ząb i mnóstwo siniaków.

35-letni Wojciech Witkowski z Głowna (współwłaściciel firmy sprzętu łączności) opowiada, że wybrał się do karczmy na potańcówkę z narzeczoną (mieszkanką Kalisza), bratem i jego żoną oraz z ośmioma znajomymi.
- Pojawiliśmy się tam około godz. 21. Miejsca były dla nas przygotowane na antresoli. Około północy zeszliśmy na dolny poziom, żeby potańczyć. Wówczas jakaś młoda kobieta zupełnie bez powodu spoliczkowała mojego kolegę Grzegorza - opowiada mieszkaniec Głowna.

- Zostaliśmy pobici w tym lokalu - mówi Wojciech Witkowski i jego bratowa Sylwia.

Mężczyzna krzyknął: "Uspokójcie się! Nie chcemy awantury!" Wówczas ruszyło na nich towarzystwo, które ucztowało przy stole na głównej sali.
- Zachowywali się tak, jakby byli pod wpływem narkotyków. Bili nas pięściami i kopali. Zaczęliśmy na głos wzywać ochronę - mówi Żaneta Czarnecka, narzeczona pana Wojciecha.

Więcej w czwartkowym wydaniu Expressu Ilustrowanego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany