Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siekierą rozbili drzwi i podpalili aptekę. Właściciele żyją w strachu

Źródło: TVN24.pl
Kompletnie spalone wyposażenie, zniszczona elewacja i straty na sumę 1.5 mln zł - to skutki pożaru apteki, do którego w grudniu doszło w Centrum Obornik Śląskich.

Pożar był skutkiem podpalenia, co doskonale widać na nagraniu z monitoringu. Mimo to przez dwa miesiące policji nie udało się zatrzymać sprawców. Zdesperowany właściciel apteki zamieścił w internecie nagranie z monitoringu apteki i zapowiedział dużą nagrodę za wskazanie bandytów.

W Obornikach Śląskich dwoje zamaskowanych sprawców podpaliło aptekę. Najpierw jeden z nich za pomocą siekiery zdemolował drzwi, później oblano benzyną wnętrze apteki i wzniecono ogień. W sąsiedztwie płonącego pomieszczenia znajdował się sklep wielobranżowy, a na piętrze nowo wybudowane mieszkania. Podczas zdarzenia nikt nie przebywał w budynku. Straty wyceniono na 1.5 mln zł.

- Praktycznie w stu procentach uległa zniszczeniu apteka. Uszkodzone zostało też wejście do niej oraz wszystkie pomieszczenia w jakikolwiek sposób z nią połączone - poinformował właściciel obiektu. Nie wiadomo dlaczego ktoś celowo podłożył ogień.

Trwają poszukiwania sprawców

- Zabezpieczyliśmy film z monitoringu, powołaliśmy biegłego z zakresu pożarnictwa i przesłuchano wielu świadków - powiedziała asp. szt. Iwona Mazur, rzeczniczka Komendy powiatowej Policji w Trzebnicy. - Teraz czynności zmierzają do identyfikacji osób, które występują na nagraniu filmowym - zaznaczyła.

Wyjaśniła, że ujęcie sprawców podpalenia jest trudne, ponieważ są oni bardzo dobrze zamaskowani. Dlatego też właściciel apteki zamieścił nagranie w internecie i wyznaczył nagrodę za pomoc we wskazaniu sprawców.

Dwa tygodnie przed spłonięciem apteki ktoś próbował w niej wybić szybę kamieniami.

- Jest duże prawdopodobieństwo, że mogły to być te same osoby. Ale jednocześnie istnieje prawdopodobieństwo, że były to osoby różne - twierdzi Mazur.

Sprawą zajęła się prokuratura, która jest na etapie ustalania innych świadków zdarzenia. - Pod uwagę brane są różne motywy działania tych osób. W dalszym ciągu brane są pod uwagę różne wersje - twierdzi Małgorzata Klaus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany