Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmigus-dyngus w Łodzi... dawniej i dziś [ZDJĘCIA]

(jed)/ei24
Od wczesnych godzin porannych na łódzkich osiedlach zbierają się grupy nastolatków zaopatrzonych w wodne pistolety, plastikowe butelki i wiadra wypełnione wodą. Lany Poniedziałek w łódzkiej tradycji zawsze był bardzo mokry...

Dzieciaki, zaopatrzone w wiadra pełne wody, od świtu niezmordowane biegały po osiedlach, lejąc wodą na prawo i lewo. Z reguły nie oblewali przypadkowych przechodniów, osób starszych, czy matek.

WIELKANOC 2016: SKLEPY CZYNNE W ŚWIĘTA. SKLEPY OTWARTE W ŚWIĘTA

- Obowiązkowo chlustało się na dziewczyny, a one - chociaż zwykle wystrojone i niby obrażone - chętnie dawały się polewać wodą - wspomina Ryszard Zieliński z Bałut. - Wiadomo, że jak panna była mokra od stóp do głów, to cieszyła się powodzeniem wśród chłopaków. Była więc szansa, że starą panną nie zostanie.

Głównie więc na baczności musiały się mieć młode dziewczyny. W ten dzień dzieciaki z ulic i osiedli osiedla spotykały się przy hydrancie i organizowały wodne bitwy między sobą. Do domu wracały przemoczone do suchej nitki i zmęczone.

W ciągu ostatnich czterdziestu lat zmieniło się wiele. Tradycja lania wodą nie jest już tak silna (według badań ZWiK, łodzianie oszczędzają wodę, wiedząc, że muszą za nią płacić). Na osiedlach coraz mniej jest hydrantów, coraz mniej dzieci spędza wolny czas na podwórku.Nadal można jednak spotkać młodzież z wiadrami, krążącą w poszukiwaniu ofiary. Głównie w centrum miasta, w rejonie starych kamienic. Tam lanie wodą to duża atrakcja i obowiązkowy punkt poniedziałkowego przedpołudnia. Niestety, woda leje się nie tylko na młode dziewczyny, czy koleżanki ze szkoły. Współcześni dyngusowcy nie znają litości dla nikogo, a zlanie wodą traktują jak pokaz siły i władzy w swojej okolicy. Choć policja twierdzi, że z roku na rok śmigus dyngus jest w Łodzi spokojniejszy, to krążące po śródmiejskich uliczkach bandy budzą postrach. Zdarzało się, że wodą oblewano przejeżdżających ulicą motocyklistów, rowerzystów i samochody z otwartymi oknami. Bywało też, że grupa podpitych młodzieńców lała wodę na przystanku, do autobusu pełnego pasażerów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany