Uczniowie gimnazjum mieli podziękować nauczycielce na klęczkach za oceny z polskiego. Sprawa trafiła do sądu!
Z tą decyzją nie zgodziła się szkoła, która złożyła apelację. Rozpatrywał ją Sąd Okręgowy w Łodzi, który ją oddalił. Podzielił opinię sądu I instancji, że nawet gdyby zachowanie nauczycielki mogło być oceniane jako naruszenie porządku pracy, to i tak ustalenia co do przebiegu zdarzenia nie pozwalają na postawienie jej jakichkolwiek zarzutów. Można bowiem je jedynie ocenić w kategoriach niefortunnej czy też nieprzemyślanej wypowiedzi nauczyciela, który nie mógł przewidzieć spontanicznej reakcji uczniów o znamionach chuligańskich, traktujących wypowiedź nauczycielki jako przyczynek do żartów i wygłupów na lekcji. Na pewno trudno też było nauczycielce od razu zapanować nad sytuacją w klasie i powstrzymać kolejnych, traktujących to jako zabawę chłopców, od klękania. Podtrzymał też ustalenia sądu rejonowego że nauczycielka nie uzależniała wysokości ocen końcowych od tego, czy dany uczeń klęknął przed nią czy nie. Stwierdził, że przesadzone są też twierdzenia o obrazie uczuć religijnych uczniów. Podkreślenia wymaga okoliczność ,iż to uczniowie zachowali się w sposób nieodpowiedni, zachowanie ich nie powinno być tolerowane w szkole i wymagało zdecydowanej reakcji władz szkoły. W tej sytuacji utrzymał uchylenie nagany.