Plusy strategii
- Obsługa mieszkańców przez urzędników ma być maksymalnie uproszczona, wszystkie sprawy mają być załatwiane w „jednym okienku” bez konieczności biegania przez interesantów po wydziałach. Urzędnik ma się „zaopiekować” interesantem i prowadzić do końca jego sprawę. Ma być wprowadzony system oceniania urzędników przez mieszkańców, a nie przez ich przełożonych.
- Wszystkie wydziały i jednostki urzędu mają być przeniesione do jednego, nowego budynku, który powstanie w Nowym Centrum Łodzi, co ułatwi obsługę mieszkańców.
- Coraz więcej spraw w urzędzie ma być możliwych do załatwienia przez internet.
- Plan większego niż dotychczas zaangażowania mieszkańców w zgłaszanie i realizację projektów osiedlowych.
- Ciągle przynoszące straty lotnisko ma stać się lotniskiem przede wszystkim transportowym, tzw. hubem dla połączeń z Azją dla całej Europy Środkowej.
Minusy strategii
- Projekt Muzeum Cywilizacji - kto, pamiętając, że obecne władze miasta obiecywały już i Muzeum Filmu, i Muzeum Lotnictwa, i Muzeum Transportu, jest w stanie w to uwierzyć?
- Uzależnienie realizacji projektów zgłaszanych przez mieszkańców od ich stopnia zaangażowania w realizację projektu - powinni zaoferować magistratowi wkład własny w postaci choćby swojej pracy.
- Nie ma żadnych konkretnych pomysłów jak odwrócić negatywne trendy demograficzne w Łodzi - starzenie się miasta i jego wyludnianie, co jest jednym z głównych problemów miasta.
- Opracowana strategia nie zawiera żadnych konkretnych, wymiernych „magnesów”, które mogłyby spowodować, że do Łodzi warto się przeprowadzić, lub w niej zostać. To, że miasto ma być „współzarządzane” przez mieszkańców to za mało.
- W sumie ze strategii nie wynika, jak ma się rozwijać miasto, a raczej jak ma lepiej funkcjonować urząd miasta. Bo, czy zadowolony mieszkaniec, to wystarczające „koło napędowe” dla całej metropolii?
Współzarządzanie jako... wieża Eiffla
Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska, prezentując strategię, podkreśla, że jej „sercem” jest idea współtworzenia miasta przez mieszkańców i ich aktywne włączanie się do realizacji projektów, które sami wymyślili. „Współtworzenie to nasza wieża Eiffla” - powtarza na spotkaniach poświęconych strategii.
Ciekawe, czy gdyby zastosować zasadę współtworzenia miasta przez mieszkańców do już zrealizowanych projektów, np. budowy Orientarium, zawężania ulic w Śródmieściu, budowy Stajni Jednorożców, to czy te projekty by powstały? I czy łodzianie „współtworząc” miasto będą mieć coś do powiedzenia np. w sprawie podwyżek czynszów, cen biletów MPK itp.? Bo każdy kij ma dwa końce - czy gdy milioner będzie chciał postawić na swojej działce, wbrew planowi miejscowemu, stumetrowy wieżowiec, to urzędnik powinien mu w tym pomóc?
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?