Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiadukt grozy na Przybyszewskiego. Kierowcy noga z gazu!

(tj)
Siła, z jaką rozpędzone audi A4 uderzyło w pieszą, była tak ogromna, że jej ciało zostało rozczłonkowane i rozrzucone. Do makabrycznego wypadku doszło w piątek około godz. 22.20 na wiadukcie na ul. Przybyszewskiego, na jezdni w kierunku ul. Lodowej. W czwartek na tym samym wiadukcie, ale na nitce prowadzącej w kierunku centrum miasta, kierowca bmw potrącił na pasach młodego mężczyznę. Najwyższy czas, by policja częściej pojawiała się z radarem w tym miejscu, bo kierowcy jeżdżą tam z prędkościami zdecydowanie przekraczającymi 50 km/h.

47-letnia kobieta wracała z pracy do domu, przechodziła przez jezdnię do tramwaju. 37-letni kierowca audi zatrzymał auto dopiero w odległości 250 m od miejsca potrącenia. Był w szoku. Usiadł na krawężniku i płakał. W takim stanie zastali go strażacy i policjanci, którzy kilka minut później przybyli na miejsce tragedii.

Mężczyzna został przewieziony do szpitala. Na miejsce przyjechał prokurator, który razem z policjantami próbował odnaleźć dokumenty ofiary. Udało im się to dopiero po kilku godzinach. W promieniu 30 metrów od miejsca wypadku porozrzucane były przedmioty, które znajdowały się w torebce potrąconej kobiety: okulary, długopis, niewielka kosmetyczka, nożyczki...

– Przejeżdżałem chwilę po wypadku, widok był wstrząsający – mówił kierowca auta osobowego, który zatrzymał się na poboczu. – Skoro ciało zostało tak daleko odrzucone od przejścia dla pieszych, samochód musiał jechać z bardzo dużą prędkością.
Kierowca audi twierdzi, że jechał zgodnie z przepisami, ale nie zauważył pieszej na przejściu. To, z jaką jechał prędkością, ocenią biegli. Był trzeźwy. Na polecenie prokuratora pobrano mu krew do badań.

– Trzeba sprawdzić, czy nie był pod wpływem jakichś substancji odurzających – mówi asp. sztab. Radosław Gwis z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

– Samochód został zabezpieczony do badań dla biegłych – informuje mł. asp. Marzanna Boratyńska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.

Policja prosi świadków wypadku o kontakt osobisty lub telefoniczny, nr (42) 665-25-00. Funkcjonariusze oficjalnie nie chcą mówić o prędkości, z jaką jechał kierowca audi.

– To będzie wiadome i pewne po badaniach przeprowadzonych przez biegłych z dziedziny ruchu drogowego – ucinają spekulacje.

Jednocześnie dodają jednak, że wśród setek wypadków, które widzieli, tak makabrycznego nie pamiętają...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany