Pracownicy zdecydowanej większości sklepów w najbliższą niedzielę będą mieli wolne. Nie dotyczy to jednak trzech sklepów Biedronka w województwie łódzkim, a w sumie ponad 50 oddziałów sieci w całym kraju. Na zakupy można się wybrać do placówek przy ul. Nastrojowej 8 oraz gen Dąbrowskiego 17F w Łodzi oraz w Wieluniu przy ul. 18 Stycznia 37. Listę jako pierwsze opublikowały Wiadomości Handlowe. Na podobny krok zdecydowali się właściciele sieci Bricomarche, w najbliższą niedzielę zostaną otwarte punkty tej sieci w Pabianicach, Poznaniu i Białogardzie.
Dlaczego sklepy będą czynne?
Właściciele tych sieci sklepów skorzystają z jednego z wyjątków od ustawy, która ogranicza niedzielny handel. Chodzi o sposób na placówkę pocztową, zgodnie z przepisami są one wyłączane z zakazu. Sieci handlowe podpisują więc umowy z operatorami pocztowymi, umożliwiają klientom nadawanie i odbieranie korespondencji i dzięki temu są otwarte w te niedziele, w które powinny być zamknięte.
Co na to Solidarność?
Nie podoba się to m.in. związkowcom z Solidarności, którzy doprowadzili do wprowadzenia ograniczeń.
- Jest prawo polskie, które na to nie pozwala - przypomina Waldemar Krenc, szef Solidarności w Łódzkiem. - Sieci handlowe szukają wytrychów, ale czy zbudują na tym dobrą markę? Handel natomiast oznacza uczciwość, a tym przypadku mamy do czynienia z kombinowaniem. Mam nadzieję, że ten przypadek pozwoli na uszczelnienie przepisów, tak, by prawo nie było obchodzone.
Szykuje się zmiana w przepisach
Jest na to szansa: grupa posłów przygotowała nowelizację przepisów. Znalazł się w niej Janusz Śniadek z PiS, który tłumaczy, że właściciele sklepów musieliby wykazać, że działalność pocztowa to ich główny kod PKD, a poza tym powinni wykazać przychody z poszczególnych rodzajów prowadzonej działalności. Wówczas okazałoby się, jaki proces obrotów stanowi pocztowa i czy jest ona przeważająca.
Badania na temat zakazu handlu
Tymczasem jak wynika z badania firmy CBRE rośnie grono przeciwników niedzielnych ograniczeń w handlu. Już 55 proc. osób chciałoby robić zakupy w niedzielę, w tym co trzecia jest zdecydowanie za tym pomysłem. Przed rokiem przeciwników zakazu było 51 proc. To grono jest liczniejsze w miastach: 64 proc. mieszkańców jest za przywróceniem zakupów we wszystkie niedziele, na wsi zwolenników jest 48 proc. Przeciwnicy nowych przepisów są zresztą widoczni od samego początku.
- Potem pojawiła się pandemia i argumentów za tym, żeby przywrócić niedziele handlowe zrobiło się więcej - mówi Magdalena Frątczak, szefowa sektora handlowego w CBRE. - Jednym z istotniejszych jest to, że rozłożenie ruchu na siedem, zamiast sześciu dni, pozwala sprawniej dopasować się do wytycznych związanych m.in. z dystansem społecznym. Aktualnie pomysł, by zakazać handlu w niedzielę ma więcej przeciwników niż zwolenników.
Kto zyska na zniesieniu zakazu?
Zdaniem twórców badania na powrocie niedziel handlowych zyskają osoby, dla których niedziela jest jednym z niewielu możliwych dni na zrobienie zakupów, oraz przedsiębiorcy, których biznesplany zakładają pracę siedem dni w tygodniu. Wprowadzenie takiego rozwiązania bardzo pomogłoby też przedsiębiorcom, którzy cierpieli w skutek kolejnych lockdownów branży handlowej. Nie należy też zapominać o pracownikach, głównie studentach, którzy właśnie w weekendy mogą wygospodarować czas na pracę dorywczą.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Narożna przeszła poważną operację. Latami ukrywała dolegliwości po porodzie
- Dramat Roksany: przyleciała do teściowej WYNAJĘTYM helikopterem! Oszczędza na własny?
- Pazura wziął kolejny ślub poza granicami Polski. Nikt się tego po nim nie spodziewał
- Michał Szpak w prześwitującej spódnicy. Te widoki trudno zapomnieć