Andrzej Markowski przyjechał na zlot warszawą (model 223) z 1969 r., którą niegdyś jeździł po Łodzi jako taksówkarz.
– Kupiłem ją w 1975 roku od zakładu pracy – opowiada. – Wcześniej jeździła w szkole nauki jazdy.
Pan Andrzej zapłacił za warszawę 7 tys. zł, czyli równowartość swoich dwóch ówczesnych pensji.
– Wtedy zacząłem jeździć nią na taxi, ale szybko stwierdziłem, że to nie dla mnie i zrezygnowałem po pół roku – opowiada.
W 2003 r. właściciel warszawy rozebrał ją do ostatniej śrubki i odrestaurował. Auto zostało m.in. na nowo polakierowane, choć na taki sam kolor, jak pierwotnie.
– Przejechałem nim już ponad pół miliona kilometrów – mówi pan Andrzej. – W sumie jego przebieg to ponad 600 tysięcy kilometrów.
Adam Nopart, jeden z organizatorów zlotu, swoją syrenką (model 105L) jako pasażer jeździł już, gdy miał osiem lat. W 1980 r. jego rodzice kupili ostatni produkowany model tego auta, które w czasach PRL było marzeniem wielu rodzin. Wtedy kosztowało 100 tys. zł i trzeba było na nie czekać 3 lata.
– Od dzieciństwa pomagałem ojcu przy drobnych naprawach, a gdy skończyłem 17 lat i zrobiłem prawo jazdy, sam zacząłem jeździć syreną – wspomina pan Adam. – Samochód od początku był w naszej rodzinie, więc gdy go odziedziczyłem, nawet nie pomyślałem, by go sprzedać. To auto ma duszę.
Mimo swoich lat, syrenka pana Adama ma tylko 38 tys. km przebiegu. Wszystko jest w niej oryginalne, nawet lakier i tapicerka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Sykut straci posadę w "Tańcu z Gwiazdami"? Oto, co mówi o planach na przyszłość
- Tak mieszka Luna. Widok z okna zapiera dech. Podobnie jak to, co jest w salonie
- Małgorzata Kożuchowska odsłania nagie uda w kuszącej pozie. Widać, że się wyluzowała
- Patrzymy na to, co Manowska pokazuje na urlopie. Niektórzy powiedzą, że to wstyd