Przeżyć weekend za 10 zł. Jak w kryzysie zrobić tanie zakupy

11 listopada KTÓRE SKLEPY OTWARTE
- Ziemniaki są tanie, więc teraz najlepsza pora, aby zrobić zapasy na zimę. Z samych ziemniaków obiadu nie będzie. Dokupujemy więc 1,5 kilograma kiszonej kapusty, a do tego kawałek mięsa. - Najtaniej? - zastanawia się Ewa Zarzeczna, sprzedawca w sklepie mięsnym.
- Proponuję dwa kilogramy kości wieprzowo-wołowych po 2 zł 80 gr za kilogram. Można je obgotować, jest na nich sporo mięsa, dołożyć cebulę i zrobić garnek gulaszu. Na kryzys w sam raz.

Szukamy jednak czegoś tańszego do okraszenia kapusty i ziemniaków. Kilogram słoniny kosztuje 5 zł 20 gr - zdrożała aż 2 zł od wakacji, a na dodatek jest jej mało i nie w każdym sklepie można ją dostać.
- Jest świńska górka - wyjaśnia sprzedawca. - Poza tym hodowcy starają się tak paść świnie, aby te miały jak najmniejszą warstwę tłuszczu i zostały zaliczone do pierwszej klasy żywca.

Tymczasem klienci szukają boczku i słoniny do smażenia, bo kotlet usmażony na oleju smakuje jak z fast foodu. Ale - jak zauważa sprzedawczyni - coraz więcej klientów oszczędza nie tylko pieniądze, ale i czas.
- Większość woli kupić 10 dkg kotlecik z polędwiczki wieprzowej po 22 zł za kilogram, który usmaży się w 5 minut, niż kilogram kości, które będą gotować przez godzinę na gazie - wyjaśnia. - Energia też kosztuje, a czasu nikt nie ma za dużo. Do naszych weekendowych zakupów dołożyliśmy chleb za 1 zł 80 gr, choć ponoć klienci wolą zapłacić 20 gr więcej i wziąć chleb na zakwasie, oraz pół kostki masła.
Takie jedzenie pozwoli przez dwa dni oszukać głód i gdy cienko w portfelu przeżyć weekend za 10 zł.